znów herbatę przyniosą przed daniem głównym. To samo będzie następnego dnia w knajpie chińskiej w Poznaniu, kiedy Pawik powie: ja stawiam, możecie się najeść za 200 tysięcy i pojawi się dylemat, czy wybrać zupę aksamitną, czy tę z grzybami, a jakiego kurczaka, czy raczej tego na ostro, czy też bardziej delikatnego. Polecam tego z orzechami i papryką, mówi delikatny jak zupa aksamitna kelner. Pewnie pedał, pojawia się domysł. W Zielonej Górze trafiliśmy do pedalskiej knajpy. Gdzie mieszkacie? zapytał się nas dwumetrowy cherubin w czerwonej koszuli, myślę że mógłby na sto metrów rzucać podkładami kolejowymi, nie chciałbym być utulony w jego ramionach