Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w stylu lat dziewięćdziesiątych. Co ja psioczę na designerską kanapkę za kilkadziesiąt patoli? Bo mnie śmieszy ten styl mebelków, ubrań i myślenia. Nagle całkiem rozsądni ludzie założyli cipowate okularki w ciężkich, prostokątnych oprawach, jakby urwali się na lunch z firmy reklamiarskiej. Co mam do biednych, kusych mebli? Przyciasnych, przykrótkich, udających design lat pięćdziesiątych? Podobnie jak postmodernistyczne (w żargonie: ponowoczesne) domy są wygodne dla przynowoczesnych (w slangu: przygłupich). Na przykład hotel "Sobieski", najlepiej widoczny w Warszawie kawałek takiej architektury. W środku komfort, ale na zewnątrz: balkonik-niebalkonik, okno na pół człowieka. Żeby to miało jeszcze tę szczerą naiwność lat 60. Ale jest
w stylu lat dziewięćdziesiątych. Co ja psioczę na designerską kanapkę za kilkadziesiąt patoli? Bo mnie śmieszy ten styl mebelków, ubrań i myślenia. Nagle całkiem rozsądni ludzie założyli cipowate okularki w ciężkich, prostokątnych oprawach, jakby urwali się na lunch z firmy reklamiarskiej. Co mam do biednych, kusych mebli? Przyciasnych, przykrótkich, udających design lat pięćdziesiątych? Podobnie jak postmodernistyczne (w żargonie: ponowoczesne) domy są wygodne dla przynowoczesnych (w slangu: przygłupich). Na przykład hotel "Sobieski", najlepiej widoczny w Warszawie kawałek takiej architektury. W środku komfort, ale na zewnątrz: balkonik-niebalkonik, okno na pół człowieka. Żeby to miało jeszcze tę szczerą naiwność lat 60. Ale jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego