Olem. Ożywienie panowało tu ogromne. Karawany samochodów, ciężarówek, willysów, wojskowych motocykli. Aż dziwne było, że cały ten ruch prowadził na pustynię ruin. Szli jak za konduktem, powoli.<br>- Zobacz, jaka tego już masa... - mruknął Jerzy złapany na wertowaniu własnego artykułu.<br>- Czego?<br>- No, ruchu, życia, samochodów...<br><page nr=433> - Aha, jakbyś to wszystko puścił przez deskę do prasowania, to już byłby całkiem Nowy Jork... - osadził go Olo, cynicznie oceniając rozmiary mostu.<br>Wodą, jak ogromne aligatory, ciągną holowane na drugi brzeg pale potrzebne przy montażu dźwigów do układania przęseł mostu Poniatowskiego: Pontoniak jest za słaby, by można było po nim przejeżdżać z wielkimi ciężarami.<br>- Popatrz, ostro się wzięli - mówi