Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
młodzieżą na co dzień, może wyczuć zmianę zachowań.
Nie tak dawno temu, kiedy słyszałam w telewizji, że w jakiejś dzielnicy aresztowano kilku dilerów, wiedziałam, że następnego dnia czekać będzie pod przychodnią grupka młodych z tejże dzielnicy, zdecydowanych na terapię, bo pozbawionych narkotyku. Nic takiego nie ma już miejsca dzisiaj. Jednych dilerów aresztują, natychmiast znajdują się inni. Najwyżej ceny idą trochę w górę. W jednym ze znanych mi 10-piętrowych bloków mieszka trzech handlarzy heroiną. I wszyscy jakoś utrzymują się z interesu.
Największa szkodliwość trawy polega na powszechnym przekonaniu młodych ludzi o jej nieszkodliwości. Stąd już niedaleko do palenia heroiny. Wydaje im
młodzieżą na co dzień, może wyczuć zmianę zachowań.<br>Nie tak dawno temu, kiedy słyszałam w telewizji, że w jakiejś dzielnicy aresztowano kilku dilerów, wiedziałam, że następnego dnia czekać będzie pod przychodnią grupka młodych z tejże dzielnicy, zdecydowanych na terapię, bo pozbawionych narkotyku. Nic takiego nie ma już miejsca dzisiaj. Jednych dilerów aresztują, natychmiast znajdują się inni. Najwyżej ceny idą trochę w górę. W jednym ze znanych mi 10-piętrowych bloków mieszka trzech handlarzy heroiną. I wszyscy jakoś utrzymują się z interesu.<br>Największa szkodliwość trawy polega na powszechnym przekonaniu młodych ludzi o jej nieszkodliwości. Stąd już niedaleko do palenia heroiny. Wydaje im
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego