znajomych i się chwali.<br>Ma dobre przyspieszenie - dodała.<br>- Skąd wiesz?<br>- Wziął mnie na przejażdżkę. Nie mówiłam mu nic o tobie, ani o was.<br>Udawałam, że nic o nim nie wiem. Ale jak zapytałam, dlaczego nie przyszła z nim żona, to się dziwił. I przedstawił się Kowal, nie Kowalski. Zapytałam, niby dla żartu, czy to jego prawdziwe nazwisko, czy pseudonim. Nawet tak...<br>zaperzył się, że on ma takie zasady: nigdy pod pseudonimem. <br>- I już wiem, dlaczego nie odzywał się do ciebie tyle czasu - dodała. - Wyjeżdżał za granicę. Chyba i tak wiesz, że wyjeżdżał, przecież przysłał ci kartkę z tych pieprzonych Włoch... <br>- Tak - mruknęłam