jednak niedobra atmosfera wokół odwyku jeszcze się utrzymuje, zniechęcając alkoholików gotowych szukać dla siebie ratunku.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: No tak, jeśli w normalnej przychodni źle mnie potraktują, staram się tam nie chodzić. Kiedyś dentystka nakrzyczała na mnie: "Jak pani mogła doprowadzić zęby do takiego stanu?" i więcej nie chciałam z nią mieć do czynienia.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Dlatego alkoholikowi czasem łatwiej jest przyjąć pomoc od takich samych jak on. W grupie Anonimowych Alkoholików czy w klubie abstynenta wszyscy mają podobną przeszłość i zaczynając drogę trzeźwienia mieli podobne trudności. Na oddział odwykowy zdecydować się najtrudniej, bo z tym typem leczenia wiążą się najgorsze skojarzenia. Łącznie z tym