od ciężaru, nacisku, uwierania narzuconych formuł, relacji, konwencji. A także po to, aby - przez znajomość międzyludzkiego - dotrzeć pośrednio do poznania Innego, zawładnąć przez sztukę konkretnymi jednostkami, które go zarazem porażały... i pociągały.<br>Jest to postawa artysty, który pragnie zobiektywizować czy raczej uspołecznić własną subiektywność... i zarazem chce dotrzeć - praktycznym działaniem - do duszy słuchacza lub czytelnika, jedynie dostępnego mu naprawdę partnera.<br>Przeciwna okazuje się postawa uczonego (lub może pseudouczonego?).<br>Badając formy, gotów on bowiem zrezygnować ze swej subiektywności na rzecz reguł, praw, relacji, struktur, które odkrywa. Zaglądając mu w podświadomość, Gombrowicz dostrzega nawet skłonność do samozniszczenia czy samoupokorzenia, agresywną intencję, zwróconą przeciw sobiepaństwu