tygodniu rzecz zagęszcza się, czy rozrzedza. I że być może musiało być jeszcze przedtem jakieś: "Dobrze, ale musisz mi mówić".<br> <page nr=252><br> Okazało się jednak, że Michał też jest zainteresowany w kontynuacji tematu, jakby ta osobliwa szczerość opiekunki była rodzajem drzwi, przez które może wejść ze swoją potrzebą. Chciał się dowiedzieć może, do jakiego stopnia jest sam, odcięty swoim "przypadkiem" od krainy płci, o której marzył sobie chwilami swoim powolnym mózgiem. A może było to... Może ze swoim spontanicznym, nagłym i tęsknym zafascynowaniem Piotrem - poczuł ten temat jako chwilę intymności, jako pieszczotę dotyku słów. Przecież słowa są dla niego tak cielesne, tak zmysłowo rzeczywiste jak