śmiałem się, wymachiwałem rękami i rzucałem im jakieś żarty, aż pod koniec snu nareszcie i oni się rozweselili.<br><br><tit>XXVIII</><br>Przez następne dni, czekając na dokument stwierdzający, że mój ojciec obrał miejsce zamieszkania na terenie diecezji toruńskiej, wypełniam czas zwiedzaniem Rzymu. Wychodzę po śniadaniu, wracam na obiad, znów wychodzę. Po kolacji do późna błąkam się po płacach, ulicach i zaułkach śródmieścia albo idę do kina. Pierwszego dnia do południa pisałem list do ojca. Zajęło mi to cały ranek, bo początkowa wersja się nie udała. Odczytawszy ją zrozumiałein, że lepiej będzie się nad pewnymi szczegółami prześliznąć. Nie tylko nad szczegółami, lecz również nad wszystkimi