Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
mię wyrwała z tej największej warszawskiej restauracji, spomiędzy tych stolików mahoniowych na biało, spomiędzy kielichów kryształowych na rubinowo, z których lubił pijać generał Wyborową... spomiędzy serwisów porcelanowych, na których jadał pan prymas...
KLARA Zobaczy pan... wróci prymas do porcelany... wróci generał do baterii kryształów, a Tony (z akcentem cudzoziemskim!) wróci do ukochanej restauracji i pokieruje szkłem, porcelaną, armią kelnerów i pikolaków...
ANTEK przeczesując palcami swe przebujne włosy ...Mo-że... ale do tego czasu Tony tu posiwieje i w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą (kaszle dla pucu).
KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem (recytuje) ,,Katar-kaszel
mię wyrwała z tej największej warszawskiej restauracji, spomiędzy tych stolików mahoniowych na biało, spomiędzy kielichów kryształowych na rubinowo, z których lubił pijać generał Wyborową... spomiędzy serwisów porcelanowych, na których jadał pan prymas...<br>KLARA Zobaczy pan... wróci prymas do porcelany... wróci generał do baterii kryształów, a Tony (z akcentem cudzoziemskim!) wróci do ukochanej restauracji i pokieruje szkłem, porcelaną, armią kelnerów i pikolaków...<br>ANTEK przeczesując palcami swe przebujne włosy ...Mo-że... ale do tego czasu Tony tu posiwieje i w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą (kaszle dla pucu).<br>KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem (recytuje) ,,Katar-kaszel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego