Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
jednej - nie wytrzymał Zabłocki - to on jej limoniadę fundował!
- Limoniadę! Popisał się... Żeby choć przyszedł do kogoś mądrzejszego, poradził się, jak się brać do wdowy, ale to nie - od razu w mordę : Wstyd... Mam go ukarać?
Myślał, myślał, w końcu podszedł do Zabłockiego, brzuchem go przyparł.
- Nie - mówił wolno i dobitnie - ja cię karać nie będę. Jeśliś żołnierz, to sam sobie karę wyznaczysz! Bo na tchórza i bez honoru nie ma sposobu.

Tak go, zgłupiałego, zostawił plutonowi.
To była najgorsza kara. Zabłocki widział wokół siebie złe spojrzenia, słyszał rozmowy, że chorąży chodzi jak struty, że przez jednego bydlaka tyle szumu - przez
jednej - nie wytrzymał Zabłocki - to on jej limoniadę fundował!<br>- Limoniadę! Popisał się... Żeby choć przyszedł do kogoś mądrzejszego, poradził się, jak się brać do wdowy, ale to nie - od razu w mordę : Wstyd... Mam go ukarać?<br>Myślał, myślał, w końcu podszedł do Zabłockiego, brzuchem go przyparł.<br>- Nie - mówił wolno i dobitnie - ja cię karać nie będę. Jeśliś żołnierz, to sam sobie karę wyznaczysz! Bo na tchórza i bez honoru nie ma sposobu.<br>&lt;page nr=177&gt; <br>Tak go, zgłupiałego, zostawił plutonowi.<br>To była najgorsza kara. Zabłocki widział wokół siebie złe spojrzenia, słyszał rozmowy, że chorąży chodzi jak struty, że przez jednego bydlaka tyle szumu - przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego