niewiele, trzeba więc zdać się na wątłe świadectwa, sięgnąć w mroczny świat pogańskich kultów. To z tamtego czasu wywodzi się zjawisko, które po wielu przekształceniach przybrało znane nam formy rzeźby ludowej. Wyobraźmy sobie tamte czasy. Krajobraz niemal nie tknięty ludzką ręką, bory, w których o zmroku snuły się złe i dobre duchy, mokradła wsysające nieostrożnego wędrowca, na wzgórzach prastare dęby, otoczone kultem. Knieje zwierzyną bogate, równiny gdzieniegdzie przecięte <br><page nr=45><br> rzeźbie monumentalny wyraz trudnymi do przebycia gościńcami. A na drogach kupcy, wiozący skrzynie z towarem. Kiedy kupcy, to i rozbójnicy. Watahy zbrojnych jeźdźców, jak wszędzie w Europie, podbijające cudze ziemie, a przy okazji łupiące