odwiedziła.<br>Tyle razy zapraszałem.<br>Nie ma pani pojęcia, jak się cieszymy.<br>Kawy? Herbaty?<br>Proszę opowiadać, co tam w szerokim świecie słychać. O szpitalu pani pewnie woli nie mówić.<br>My to się po szpitalach najeździliśmy. Wiemy, jak to jest. Nie ma o czym mówić. Same smutne rzeczy.<br>Ale, ale, u nas dobre nowiny. Proszę sobie wyobrazić, że Karol, nasz syn, dostał awans. Będzie teraz jeszcze więcej zarabiał, dyrektorem został. Tak, tak. Udał nam się Karol, to jedyna pociecha na starość. Zdolny jest i taki przebojowy. I do komputera go ciągnęło od zawsze.<br>Pani pewnie nie zarabia dużo. Służba zdrowia. Co tu gadać.<br>No