buszu (konieczne, zapewne, ale jakże długoterminowe), niż próby wytłumaczenia Arabom, że mają odrabiać zacofanie wielu stuleci, a nie trwonić <foreign>royalties</> naftowe<br><br><page nr=101> na przewroty, rewolucje, mordy kapturowe, propagandę, zbrojenia i szykowanie się do "świętej" wojny z Izraelem.<br><br><tit>Hiszpania i Francja</><br><br>Cały Wspólny Rynek, cała Europa mogą tylko zyskać z chwilą, gdy dobrobyt zrobi z Hiszpanów 30 milionów konsumentów. Ale żaden kraj tyle nie zyska na tej zbawiennej REWOLUCJI, co Francja. O ile w 19-tym wieku ekonomia nie uznawała geografii, i pod przewodem Anglików upierała się przy twierdzeniu, że handel z Borneo jest intratniejszy i nawet szlachetniejszy, niż z najbliższym sąsiadem, o