tacy jak Korbal, z miastem obyci, mocni w gębie i w łokciach, wepchną się w końcu za bramę. Ale oni.. Cała ta "Ameryka", co dybie na prostego człowieka, "Ameryka" z przedsiębiorcami od parady, z gospodarzem gdzieś u Ducha świętego - to sprawy ciemne, pogmatwane, zamoroka jakaś.<br>Ale gdy się pomodlił przy dobrodzieju stareńkim, to z tego kościółka farnego, do którego się zdążył już przywiązać, wyszedł znów przejaśniony, z wiarą, że coś się stanie dobrego. Może dziś, może jutro - Bóg nie opuści.<br>Zaraz przy wejściu ujrzeli papier. Szczęsny przeczytał najpierw, co było dużymi literami wypisane: "Żydzi a wiara Chrystusowa". A potem - że takie