obszerne odwołanie poprzednich, sprzed jedenastu dni, zeznań. Wiedział, że składając Biełanowskiemu ów donos na samego siebie, skazuje się tym samym na pewną śmierć.<br>Zanim to jednak uczynił, spędził kilka bezsennych nocy na wewnętrznych walkach, aby w końcu poczuć obrzydzenie dla dwoistej roli. Rozpalona wyobraźnia rysowała mu zapewne udręki człowieka zaplątanego dobrowolnie w fałszywe sytuacje, ostrzegała: Uważaj! Może zaczniesz znajdować rozkosz w podniecającym ryzyku podwójnej gry. Może nawet bawić cię będzie ten hazard, że tak zasiadasz przy różnych stolikach, zmieniając raz po raz uniform, grając równocześnie białymi i czarnymi pionkami. A może nawet odczujesz kiedyś chętkę, aby odrzucić jedno z ubrań, to