Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1956
wiadomo, że trzeba im pomóc. W Lublinie urodziły się czworaczki. Państwo chciało rodzicom pomóc. Nie ma jednak przepisów, które pozwalałyby na wydatniejszą pomoc finansową dla dziecka w rodzinie. Wobec tego czworaczki chowają się w domu dziecka. A rodzice zapowiadają, że zabiorą dzieci do siebie, jak... wybudują dom.
Bardzo niewiele matek dobrowolnie, z góry, wyrzeka się dziecka. Bardzo niewiele jest takich matek również w domach matki i dziecka. Ale jeśli większość z nich nie ma możliwości zabrania dziecka od razu ze sobą, więzy stopniowo się rozluźniają. A zdarza się, że pękają zupełnie. Czy z winy matek? Nie zawsze. Z winy naszego systemu
wiadomo, że trzeba im pomóc. W Lublinie urodziły się czworaczki. Państwo chciało rodzicom pomóc. Nie ma jednak przepisów, które pozwalałyby na wydatniejszą pomoc finansową dla dziecka w rodzinie. Wobec tego czworaczki chowają się w domu dziecka. A rodzice zapowiadają, że zabiorą dzieci do siebie, jak... wybudują dom. <br>Bardzo niewiele matek dobrowolnie, z góry, wyrzeka się dziecka. Bardzo niewiele jest takich matek również w domach matki i dziecka. Ale jeśli większość z nich nie ma możliwości zabrania dziecka od razu ze sobą, więzy stopniowo się rozluźniają. A zdarza się, że pękają zupełnie. Czy z winy matek? Nie zawsze. Z winy naszego systemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego