końcowej. Teraz to będzie raczej plan na rok cały, wiesz. Ale potem to... Na razie poznałam tylko jedną polonistkę, bo chciałam się dowiedzieć, co ja mam właściwie zrobić, nie? Jakaś taka pani, taka gaduła jakaś. Po dwunastu, po dwudziestu minutach rozmowy wycałowała mnie, pożegnała mnie: Kochanie! W ogóle, wiesz, och, dobrze będzie, ach, jak coś tam, to przyjdziesz, to napiszemy, ach, w ogóle będzie fantastycznie, rewelacyjnie, w ogóle nie ma się czym martwić.<gap></><br><WHO3>- A kto to jest pani Snopek?</><br><WHO2>- Pani Snopek, to jest mama, właśnie, Marty, której pożyczyłam "Śmiertelność". Mama Marty jest Węgierką, a ponieważ Agnieszka będzie uczyć w liceum, które ma