jagody w pobliskim lesie i suszyli grzyby.<br>Czas tym prędzej upływał, że Maciuś rozpoczął przerwane lekcje, a że, jak wiele razy już mówiłem, chętnie się uczył i lubił swego nauczyciela, więc te trzy godziny lekcji wcale mu nie psuły humoru.<br>Serdecznie polubił Maciuś Stasia i Helcię. Były to dzieci bardzo dobrze wychowane, nigdy się z nim nie kłóciły albo tylko bardzo rzadko i na krótko.<br>Raz pokłócił się z Helcią o grzyb. Był to ogromny prawdziwiec. Maciuś powiedział, że on pierwszy zobaczył, a Helcia, że ona. Maciuś byłby jej nawet odstąpił, bo jeden grzyb, dla króla szczególniej, nie ma wielkiego znaczenia. Ale