kaktusami, problem nie istnieje... Zbiera to, na czym zatrzyma się jego oko i co mu się spodoba. W ten sposób kolekcja rośnie w sposób niekontrolowany i przypadkowy, a w związku z ogromną ilością jednostek taksonomicznych, z którymi mamy do czynienia wśród kaktusów (zostawiając na razie na boku inne sukulenty!) szybko dochodzimy do wniosku, że bez specjalizacji kaktusy zaczynają wyprowadzą nas z domu! Trochę inaczej ten problem wygląda w dużych matecznikach komercyjnych, które służą głównie pozyskiwaniu nasion i nowych roślin rozmnażanych wegetatywnie, ale i tam trzeba wybierać! Ja przechodziłem już różne okresy: najpierw były mammillarie, potem astrophyta, meksykańskie rzadkości i echinofossulocactusy.... Lata