Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Odnajdzie Pan tę liberalną pogardę dla ludzi, którzy nie zdołali skorzystać z formalnej równości szans, których los jest ciężki, czy biorą za niego odpowiedzialność, czy nie biorą, którzy po prostu nie mają dość sił - pogardę dla "koszmarnej nadwyżki ludzi zależnych od państwa".
Kończąc, Michał Zieliński pisze, że zamiast przełamywania liberalnego dogmatu nierówności "lepiej zgodnie z zaleceniem Stefana Kisielewskiego - po liberalnemu - wziąć za pysk".
Stefan Kisielewski, który był bardzo bystrym człowiekiem, lubił też czasem wygadywać głupstwa.
Powiedział mi kiedyś, bodajże w 1990 czy 1991, że ma dwóch "synów duchowych" Janusza Korwina Mikke i Piotra Wierzbickiego.
Odpowiedziałem, że żałuję, iż nie płodzi już
Odnajdzie Pan tę liberalną pogardę dla ludzi, którzy nie zdołali skorzystać z formalnej równości szans, których los jest ciężki, czy biorą za niego odpowiedzialność, czy nie biorą, którzy po prostu nie mają dość sił - pogardę dla "koszmarnej nadwyżki ludzi zależnych od państwa".<br>Kończąc, Michał Zieliński pisze, że zamiast przełamywania liberalnego dogmatu nierówności "lepiej zgodnie z zaleceniem Stefana Kisielewskiego - po liberalnemu - wziąć za pysk".<br>Stefan Kisielewski, który był bardzo bystrym człowiekiem, lubił też czasem wygadywać głupstwa.<br>Powiedział mi kiedyś, bodajże w 1990 czy 1991, że ma dwóch "synów duchowych" Janusza Korwina Mikke i Piotra Wierzbickiego.<br>Odpowiedziałem, że żałuję, iż nie płodzi już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego