Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
benzyna? Dobić! O-Ka-Es! O-Ka-Es! Do-bo-ju, do-bo-ju, do-bo- -ju, O-Ka-Es!
Słowa, jęki, myśli zlewały się w jedno. Zygmunt wpadł w szał. Świat zawirował przed oczami, mieszały się twarze, postaci i zjawy. Jakieś strzępy podniesionych głosów i wewnętrzna bezradność zmieszana z dojmującą złością. I na co to wszystko? Kim jestem? Gdzie żyję, istnieję, po co i jak? Kto dzieckiem? Kto heretykiem? Kto zwykłym, cichym człowiekiem? Ogień, scyzoryk, jelita, mężczyzna prawdziwy, Północny i węgiel ciał. Szatan, Jezusek, Diabeł Chytrusek, bez pracy, bez wiary kołaczy niet! Słowo Kościoła, milczenie Kościoła, dewotki, dewoci i plebs
benzyna? Dobić! O-Ka-Es! O-Ka-Es! Do-bo-ju, do-bo-ju, do-bo- -ju, O-Ka-Es!<br>Słowa, jęki, myśli zlewały się w jedno. Zygmunt wpadł w szał. Świat zawirował przed oczami, mieszały się twarze, postaci i zjawy. Jakieś strzępy podniesionych głosów i wewnętrzna bezradność zmieszana z dojmującą złością. I na co to wszystko? Kim jestem? Gdzie żyję, istnieję, po co i jak? Kto dzieckiem? Kto heretykiem? Kto zwykłym, cichym człowiekiem? Ogień, scyzoryk, jelita, mężczyzna prawdziwy, Północny i węgiel ciał. Szatan, Jezusek, Diabeł Chytrusek, bez pracy, bez wiary kołaczy niet! Słowo Kościoła, milczenie Kościoła, dewotki, dewoci i plebs
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego