Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
teraz mamy propagandę porażki: ludzie narzekają chrypną od narzekania ale przywykają do beznadziejności i w końcu milkną, bo od samego narzekania nic się nie zmieni. A na działanie nie mają pomysłu. Albo wiary w skuteczność. Wciąż siedzimy zagipsowani w inwalidzkich wózkach. Tylko jeśli potłuczemy gips, wstaniemy i zaczniemy chodzić, to dokądś zajdziemy. Uczniowie nazywali mnie Admirałem. Bo powtarzałem im do znudzenia: navigare necesse est - viere est non necesse.
- Pomyślnych wiatrów, Admirale.
Rozmawiała: KRYSTYNA BRUDNOWSKA-MUSZYŃSKA

strona 3


Jan Prokop
STALINOWSKIE DZIEDZICTWO UNIWERSYTECKIEJ EDUKACJI

"W wykładach profesorów uderzony byłem nieograniczoną swobodą traktowania swego przedmiotu, według własnego uznania, tak pod względem wyboru tej
teraz mamy propagandę porażki: ludzie narzekają chrypną od narzekania ale przywykają do beznadziejności i w końcu milkną, bo od samego narzekania nic się nie zmieni. A na działanie nie mają pomysłu. Albo wiary w skuteczność. Wciąż siedzimy zagipsowani w inwalidzkich wózkach. Tylko jeśli potłuczemy gips, wstaniemy i zaczniemy chodzić, to dokądś zajdziemy. Uczniowie nazywali mnie Admirałem. Bo powtarzałem im do znudzenia: &lt;foreign&gt;navigare necesse est - viere est non necesse&lt;/&gt;.<br>- Pomyślnych wiatrów, Admirale. <br>&lt;au&gt; Rozmawiała: KRYSTYNA BRUDNOWSKA-MUSZYŃSKA &lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>strona 3<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br> Jan Prokop <br>&lt;tit&gt;STALINOWSKIE DZIEDZICTWO UNIWERSYTECKIEJ EDUKACJI &lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;"W wykładach profesorów uderzony byłem nieograniczoną swobodą traktowania swego przedmiotu, według własnego uznania, tak pod względem wyboru tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego