Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
zamiar. Adam mruczał coś niewyraźnie. Władysław kręcił się zakłopotany, jedna tylko Jadwiga bynajmniej nie próbowała rozumieć, myślała już o czym innym.
Róża zaśmiała się sucho.
- No, więc jeżeli choroba - powiedziała to trzeba się leczyć... I chyba z dziesięć razy w ciągu dzisiejszego dnia od was że samych słyszałam to nazwisko: doktor Gerhardt... Gdzież on jest, jak nie w Królewcu?
Zrobił się ruch.
- Ach, no tak, tak, oczywiście! Bardzo słusznie. Znakomity lekarz. Świetnie matce wtedy powiedział. Mama do niego ma zaufanie. Bardzo słusznie! Bezwzględnie należy pojechać...
Adam - uszczęśliwiony, jak zwykle kiedy przypływ namiętności i tajemnic Róży opadał do poziomu żądań i projektów
zamiar. Adam mruczał coś niewyraźnie. Władysław kręcił się zakłopotany, jedna tylko Jadwiga bynajmniej nie próbowała rozumieć, myślała już o czym innym. <br>Róża zaśmiała się sucho. <br>- No, więc jeżeli choroba - powiedziała to trzeba się leczyć... I chyba z dziesięć razy w ciągu dzisiejszego dnia od was że samych słyszałam to nazwisko: doktor Gerhardt... Gdzież on jest, jak nie w Królewcu? <br>Zrobił się ruch. <br>- Ach, no tak, tak, oczywiście! Bardzo słusznie. Znakomity lekarz. Świetnie matce wtedy powiedział. Mama do niego ma zaufanie. Bardzo słusznie! Bezwzględnie należy pojechać... <br>Adam - uszczęśliwiony, jak zwykle kiedy przypływ namiętności i tajemnic Róży opadał do poziomu żądań i projektów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego