na baseball i pływalnię. On mało bywał w domu, ale starał się jej to wynagrodzić w weekendy. W sobotę wieczorem zostawiali dzieci pod opieką baby-sitter i szli do kina, na tańce lub grill party do sąsiadów. W niedzielę jeździli na wycieczki. Ona nie miała czasu, by się nudzić. Dzieci, dom, zakupy w supermarkecie. A przeglądanie katalogów wysyłkowych? Wizyty akwizytorów (nazywali ich komiwojażerami), demonstrujących najnowsze osiągnięcia techniki: szybszy mikser, silniejszy wybielacz, elektryczny nóż do drobiu? Fryzjer, spotkania z przyjaciółkami: czy też mają mszyce na różach? A telewizja, radio, magazyny dla pań? <br>Nie, nie były głupie. Wręcz przeciwnie - miały skończone studia lub