Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
złapie, ale przy tej zamianie masz szansę wymknięcia się.
Za laskiem biegła szeroka droga. Z prawej strony bieliła się wieś, z lewej falował łan pszeniczny. Za drogą w niewielkiej odległości widniał stary ogród, otoczony murem.
- Chodźmy do wsi, tam łatwo będzie się schować - poradziła Henrysia.
- Nie wolno. We wsiach ani domach nie wolno. Zostaje nam do wyboru lasek albo tamten ogród, ale jest niestety otoczony murem, widocznie nie wolno tam wchodzić.
- Ech! - Henrysia była bardzo przedsiębiorcza i gardziła niebezpieczeństwem, od ojca nauczyła się przy tym zaufania do ludzi - ech! Nic nam nie będzie, jeśli wejdziemy. W razie czego wytłumaczymy, o co
złapie, ale przy tej zamianie masz szansę wymknięcia się. <br>Za laskiem biegła szeroka droga. Z prawej strony bieliła się wieś, z lewej falował łan pszeniczny. Za drogą w niewielkiej odległości widniał stary ogród, otoczony murem. <br>- Chodźmy do wsi, tam łatwo będzie się schować - poradziła Henrysia.<br>- Nie wolno. We wsiach ani domach nie wolno. Zostaje nam do wyboru lasek albo tamten ogród, ale jest niestety otoczony murem, widocznie nie wolno tam wchodzić. <br>- Ech! - Henrysia była bardzo przedsiębiorcza i gardziła niebezpieczeństwem, od ojca nauczyła się przy tym zaufania do ludzi - ech! Nic nam nie będzie, jeśli wejdziemy. W razie czego wytłumaczymy, o co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego