cię to doszło. <br>W duchu stawiał na Vassone. Ona przecież miała jakieś dojścia do senatora, o naturze których dotąd nie zdołał się Hunt niczego konkretnego dowiedzieć. Jakoś intuicyjnie przyjął, że Marina coś przed nim kryje, że subtelnie go zwodzi i okłamuje - od początku. Może po prostu taka była jej maniera, dominująca forma behawioru; a może faktycznie: manipuluje. Mogło coś przeciec po <orig>myślni</>... w chwilach rozprzężenia, nagłych ciosów endorfinowych... ekstazy. <br>- Na Kapitolu - westchnął Tito. - Asystent Howell, która zasiada w nadzorze, spił się na jednej z zamkniętych kolacji sponsorskich, siedziałem obok, zaczął bełkotać w sałatki, tknęło mnie, nie wiem, przeczucie, spojrzenie Howell, łaska