Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
znał się za bardzo na procedurach bezpieczeństwa i robocie policyjnej, bo i skądże miałby je znać - z filmów? z gier? Pogrzebał trochę w pamięci wszczepki, ale znalazł jeno strzępy informacji, i to raczej niepewnych. Przecież nawet tego, że Marina wyłączyła sieć ubezpieczenia prawnego w swoim apartamencie - nawet tego się jedynie domyślał. Co prawda miał dla takowego wniosku wcale mocne przesłanki: gdyby nie wyłączyła, po minucie mieliby na głowach ochronę hotelu. Ale już o kamerach i mikrofonach na korytarzu nie wiedział nic pewnego. Dobrze więc postąpił, zmuszając Cienia, by go przemocą wepchnął do windy - zawszeć to jakiś ślad pozostanie, poszlaka, jasny pozór
znał się za bardzo na procedurach bezpieczeństwa i robocie policyjnej, bo i skądże miałby je znać - z filmów? z gier? Pogrzebał trochę w pamięci wszczepki, ale znalazł jeno strzępy informacji, i to raczej niepewnych. Przecież nawet tego, że Marina wyłączyła sieć ubezpieczenia prawnego w swoim apartamencie - nawet tego się jedynie domyślał. Co prawda miał dla takowego wniosku wcale mocne przesłanki: gdyby nie wyłączyła, po minucie mieliby na głowach ochronę hotelu. Ale już o kamerach i mikrofonach na korytarzu nie wiedział nic pewnego. Dobrze więc postąpił, zmuszając Cienia, by go przemocą wepchnął do windy - zawszeć to jakiś ślad pozostanie, poszlaka, jasny pozór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego