Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dochodzenia.
- Kościelne?
- Nie: Zwykłe. Prokuiatorskie.
-Wracajmy - powiedziałem. - Kuzynką pańskiej żony nas woła.
Wstałem, ale Wieśniewicz nie ruszał się. Dopiero kiedy ujrzał, że do łódki przybliżyło się parę męskich postaci i próbuje się uczepić burty, podniósł się. Pobiegliśmy. kawałek, póki starczyło łachy. A kiedy się skończyła, zaczęliśmy -się ścigać, kto. pierwszy dopłynie. Mężczyźni znikli. Wieśniewicź pomógł mi dostać się na łódkę, bom się zadyszał. Za to do wioseł nie kwapił się. Zasiedliśmy do nich ja z Włoszką. W parę minut dobiliśmy do brzegu. A przy samochodzie narada, gdzie teraz jechać z kolei. O tym, żeby zostać w Fiumicino na wieczór, Wieśniewicz nie
dochodzenia.<br>- Kościelne?<br>- Nie: Zwykłe. Prokuiatorskie.<br>-Wracajmy - powiedziałem. - Kuzynką pańskiej żony nas woła. <br>Wstałem, ale Wieśniewicz nie ruszał się. Dopiero kiedy ujrzał, że do łódki przybliżyło się parę męskich postaci i próbuje się uczepić burty, podniósł się. Pobiegliśmy. kawałek, póki starczyło łachy. A kiedy się skończyła, zaczęliśmy -się ścigać, kto. pierwszy dopłynie. Mężczyźni znikli. Wieśniewicź pomógł mi dostać się na łódkę, bom się zadyszał. Za to do &lt;page nr=204&gt; wioseł nie kwapił się. Zasiedliśmy do nich ja z Włoszką. W parę minut dobiliśmy do brzegu. A przy samochodzie narada, gdzie teraz jechać z kolei. O tym, żeby zostać w Fiumicino na wieczór, Wieśniewicz nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego