college'u</> twierdził, że ma "pewną informację": - On już nie żyje. Ale protokół wymaga, żeby premier <name type="person">Korei</> i towarzyszący mu w <name type="place">Paryżu</> politycy ogłosili zgon przywódcy w <name type="place">Ramalli</>, stolicy <name type="place">Autonomii</>, a nie we <name type="place">Francji</>. To nastąpi zapewne w środę lub w czwartek - mówił, dodając, że gdyby <name type="person">Arafat</> jeszcze żył, to jego doradca <name type="person">Saeb Erekat</> nie płakałby tak bardzo po wczorajszej konferencji prasowej w <name type="place">Ramalli</>.<br>Kilka godzin wcześniej po <name type="place">Ramalli</>, najzamożniejszym i najbardziej kolorowym mieście <name type="place">Autonomii</>, rozeszła się, nie pierwszy raz, wieść, że zgon jest już faktem. Setki Palestyńczyków wyszły na centralny plac miasta, <name type="place">Manara</>. Kilku chłopców wdrapało się na kolumnę stojącą pośrodku