Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
w dobrym tego słowa znaczeniu. Żadna kamaryla, raczej ekspert - pouczano - Europejczyk dużej klasy, z otwartym umysłem i nieszablonowymi poglądami, zdecydowanie człowiek przyszłości - zapewniał solennie naganiacz. Kim był sam naganiacz? Jassmont znał go luźno z przedwojnia. Dziennikarz, tłumacz, co tu jeszcze dodać, współscenarzysta komedii z udziałem Dymszy, tak naprawdę bez istotnego dorobku. Krętacz, jakiś proces o plagiat, coś tam niemoralnego w życiorysie, no i blagier zżerany pasją działania. Robić, robić cokolwiek, bardzo impulsywny, utrapienie dla poważnych ludzi, w trudnych czasach ryzykowna znajomość.
- Czy aby dobrze robimy? - upewniał się poniewczasie Jassmont.
Zapytany wzdrygnął się i spojrzał na Jassmonta. Wskazał drzwi wiodące do pokoju
w dobrym tego słowa znaczeniu. Żadna kamaryla, raczej ekspert - pouczano - Europejczyk dużej klasy, z otwartym umysłem i nieszablonowymi poglądami, zdecydowanie człowiek przyszłości - zapewniał solennie naganiacz. Kim był sam naganiacz? Jassmont znał go luźno z przedwojnia. Dziennikarz, tłumacz, co tu jeszcze dodać, współscenarzysta komedii z udziałem Dymszy, tak naprawdę bez istotnego dorobku. Krętacz, jakiś proces o plagiat, coś tam niemoralnego w życiorysie, no i blagier zżerany pasją działania. Robić, robić cokolwiek, bardzo impulsywny, utrapienie dla poważnych ludzi, w trudnych czasach ryzykowna znajomość.<br>- Czy aby dobrze robimy? - upewniał się poniewczasie Jassmont.<br>Zapytany wzdrygnął się i spojrzał na Jassmonta. Wskazał drzwi wiodące do pokoju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego