Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przestrzega przed pomysłami naprawy państwa prezentowanymi ostatnio przez liderów PiS i PO. Nazywa je karykaturalnymi i uważa, że mogą zagrozić dorobkowi ostatnich 15 lat. - To krytyka rodem z PRL-owskiej propagandy - odpowiada opozycja.
Uroczystości z okazji święta 11 listopada stały się dla Aleksandra Kwaśniewskiego okazją do sformułowania ostrzeżeń przed kwestionowaniem dorobku ostatnich 15 lat i pomysłami radykalnych zmian politycznych.
- Czytamy i słyszymy, że czas odrzucić filozofię świętego prawa własności, że należy podważyć trójpodział władzy, wyposażyć prezydenta w możliwość wydawania dekretów, że pora zakwestionować dorobek pojednania z sąsiadami Polski, wrócić do roszczeń, do dawnych urazów, wreszcie, że nasza demokracja wymaga szarpnięcia cugli
Uroczystości z okazji święta 11 listopada stały się dla Aleksandra Kwaśniewskiego okazją do sformułowania ostrzeżeń przed kwestionowaniem dorobku ostatnich 15 lat i pomysłami radykalnych zmian politycznych.
- Czytamy i słyszymy, że czas odrzucić filozofię świętego prawa własności, że należy podważyć trójpodział władzy, wyposażyć prezydenta w możliwość wydawania dekretów, że pora zakwestionować dorobek pojednania z sąsiadami Polski, wrócić do roszczeń, do dawnych urazów, wreszcie, że nasza demokracja wymaga szarpnięcia cugli
przestrzega przed pomysłami naprawy państwa prezentowanymi ostatnio przez liderów <name type="org">PiS</> i <name type="org">PO</>. Nazywa je karykaturalnymi i uważa, że mogą zagrozić dorobkowi ostatnich 15 lat. - To krytyka rodem z PRL-owskiej propagandy - odpowiada opozycja.<br>Uroczystości z okazji święta 11 listopada stały się dla <name type="person">Aleksandra Kwaśniewskiego</> okazją do sformułowania ostrzeżeń przed kwestionowaniem dorobku ostatnich 15 lat i pomysłami radykalnych zmian politycznych.<br>- Czytamy i słyszymy, że czas odrzucić filozofię świętego prawa własności, że należy podważyć trójpodział władzy, wyposażyć prezydenta w możliwość wydawania dekretów, że pora zakwestionować dorobek pojednania z sąsiadami <name type="place">Polski</>, wrócić do roszczeń, do dawnych urazów, wreszcie, że nasza demokracja wymaga szarpnięcia cugli
