korcy ziarna.<br> Tyle akurat wystarczało, żeby pokryć koszt zamówionej u kowala bryczki.<br> Matka wprawdzie uważała, że bryczka to za duży i zbyteczny wydatek, ale wiedziałem, że się cieszy na samą myśl ukazania się przed kościołem w malowanym wasążku.<br> Wiedziałem również, że chce mnie wyswatać.<br> Już na zimowe wyskubki sprosiła co dorodniejsze panny z naszego końca wsi.<br> A ponieważ w czasie wyskubków, wzdychając, wycierając w chustkę zapłakane oczy i wspominając zmarłego ojca, najczęściej rozmawiała z córką podlańskiego i sołtysówną, podsuwając im miskę z suszonymi śliwkami, przynosząc im z komory co dorodniejsze jabłka, byłem przekonany, że jedną z tych dwóch dziewczyn chciałaby mieć