Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
je rozłupywał i wydobywał. Na brązowych pestkach delikatnie rysował znak krzyża i wkładał do ziemi.
Z kilkunastu posadzonych w ten sposób nasion wyrosło tylko jedno drzewo, które gdy dorosło, rodziło owoce ze znakiem krzyża. Bracia franciszkanie z opatem patrzyli osłupiali na dzieło Laurentiusa. Dopiero po trzech latach jabłoń urodziła trzynaście dorodnych owoców. Dokładnie tyle ilu było mnichów w chszcznieńskim klasztorze. Wówczas jeszcze nie zdawano sobie sprawy z mocy drzewa.
Pewnego dnia brat Laurentius biegnąc na modły do kościoła zauważył na drzewie brak jednego z owoców. W miejscu gdzie powinno wisieć dorodne czerwone jabłko, siedział biały gołąb. Gdy tylko mnich chciał podejść
je rozłupywał i wydobywał. Na brązowych pestkach delikatnie rysował znak krzyża i wkładał do ziemi.<br>Z kilkunastu posadzonych w ten sposób nasion wyrosło tylko jedno drzewo, które gdy dorosło, rodziło owoce ze znakiem krzyża. Bracia franciszkanie z opatem patrzyli osłupiali na dzieło Laurentiusa. Dopiero po trzech latach jabłoń urodziła trzynaście dorodnych owoców. Dokładnie tyle ilu było mnichów w chszcznieńskim klasztorze. Wówczas jeszcze nie zdawano sobie sprawy z mocy drzewa.<br>Pewnego dnia brat Laurentius biegnąc na modły do kościoła zauważył na drzewie brak jednego z owoców. W miejscu gdzie powinno wisieć dorodne czerwone jabłko, siedział biały gołąb. Gdy tylko mnich chciał podejść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego