Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
dziecku, to dziecko pyta dorosłych. Dorośli są ludźmi starymi, świadkami odchodzącego XX wieku, zaś sześcioletni Tomaszek (syn reżysera) jest zwiastunem wieku nadchodzącego. Starość spowiada się przed dzieckiem, przeszłość zwierza się przyszłości. Tomaszek zadaje najprostsze, dziecinne pytania. Jak wiadomo, są to pytania najtrudniejsze. Czy pan będzie jeszcze żył, jak ja będę dorosły? Po co jest wojna? Czy pani czasami płacze? Dlaczego ludzie się rozwodzą? Co jest w życiu najważniejsze? Jak by pan żył, gdyby narodził się na nowo? itp. Jest zasługą chłopca, że starzy ludzie z taką łatwością otwierają się przed nim, mówiąc o rzeczach bardzo osobistych, a przecież w większości wypadków
dziecku, to dziecko pyta dorosłych. Dorośli są ludźmi starymi, świadkami odchodzącego XX wieku, zaś sześcioletni Tomaszek (syn reżysera) jest zwiastunem wieku nadchodzącego. Starość spowiada się przed dzieckiem, przeszłość zwierza się przyszłości. Tomaszek zadaje najprostsze, dziecinne pytania. Jak wiadomo, są to pytania najtrudniejsze. Czy pan będzie jeszcze żył, jak ja będę dorosły? Po co jest wojna? Czy pani czasami płacze? Dlaczego ludzie się rozwodzą? Co jest w życiu najważniejsze? Jak by pan żył, gdyby narodził się na nowo? itp. Jest zasługą chłopca, że starzy ludzie z taką łatwością otwierają się przed nim, mówiąc o rzeczach bardzo osobistych, a przecież w większości wypadków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego