Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
twarzy, półkrwi Anglik czy Irlandczyk, ona również z mieszanej rodziny, niewielka, niesłychanie energiczna, posługująca się nieparlamentarnym językiem. Kiedy byłem kierownikiem literackim w Teatrze im. Słowackiego, od czasu do czasu przysłuchiwałem się próbom, które prowadziła na scenie. Gdy aktorzy nie wykonywali jej poleceń, leciały słówka, których nie powstydziłby się murarz czy dorożkarz. Rozsadzała ją zawsze energia, którą demonstrowała również w zaciszu domowym. Parę razy ich odwiedziłem i wcale nie krępowała się mną przy ocenie działalności jej męża.
A Maciek tylko wzdychał ciężko i nic sobie z tego nie robił. Wieść niosła, że kilkakrotnie dołożył jej, by się uspokoiła. Była świetną reżyserką i
twarzy, półkrwi Anglik czy Irlandczyk, ona również z mieszanej rodziny, niewielka, niesłychanie energiczna, posługująca się nieparlamentarnym językiem. Kiedy byłem kierownikiem literackim w Teatrze im. Słowackiego, od czasu do czasu przysłuchiwałem się próbom, które prowadziła na scenie. Gdy aktorzy nie wykonywali jej poleceń, leciały słówka, których nie powstydziłby się murarz czy dorożkarz. Rozsadzała ją zawsze energia, którą demonstrowała również w zaciszu domowym. Parę razy ich odwiedziłem i wcale nie krępowała się mną przy ocenie działalności jej męża.<br>A Maciek tylko wzdychał ciężko i nic sobie z tego nie robił. Wieść niosła, że kilkakrotnie dołożył jej, by się uspokoiła. Była świetną reżyserką i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego