Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Staszku, Staszku znowu mnie zawiodłeś. Będę się modliła za ciebie. Zawsze byłeś trudnym dzieckiem.
- Bóg zapłać, siostrzyczko. Mam jeszcze pytanie, które mnie tyle lat trapi. Co się stało z Cyganem Andrzejem Mirgą? Wracaliśmy razem ze szkoły. Wszystkie dzieci mnie unikały, tylko Andrzej mnie nie potępił. W pewnym momencie wsiadł do dorożki jadącej w przeciwnym kierunku i tyle go widziałem.
- Andrzej cudem uratował się. Gdy przyjechało gestapo, przyjechała siostra Bieryłło. W mig zorientowała się w sytuacji. Po drodze widziała, że Andrzej Mirga wraca ze szkoły.
- Tak, pamiętam, że nas mijała dorożka z siostrą Bieryłło.
- No właśnie. Siostra Bieryłło kazała fiakrowi, żeby zabrał
Staszku, Staszku znowu mnie zawiodłeś. Będę się modliła za ciebie. Zawsze byłeś trudnym dzieckiem.<br>- Bóg zapłać, siostrzyczko. Mam jeszcze pytanie, które mnie tyle lat trapi. Co się stało z Cyganem Andrzejem Mirgą? Wracaliśmy razem ze szkoły. Wszystkie dzieci mnie unikały, tylko Andrzej mnie nie potępił. W pewnym momencie wsiadł do dorożki jadącej w przeciwnym kierunku i tyle go widziałem.<br>- Andrzej cudem uratował się. Gdy przyjechało gestapo, przyjechała siostra Bieryłło. W mig zorientowała się w sytuacji. Po drodze widziała, że Andrzej Mirga wraca ze szkoły.<br>- Tak, pamiętam, że nas mijała dorożka z siostrą Bieryłło.<br>- No właśnie. Siostra Bieryłło kazała fiakrowi, żeby zabrał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego