Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
i zobowiązali utworzoną przez siebie Radę Tymczasową, by nakazała ministerstwom i urzędom pilne sprawdzenie zgodności obowiązujących przepisów z Koranem. Na zaproszenie ministrów i urzędników do afgańskiej stolicy ściągali tłumnie święci mężowie, uczeni w piśmie, odnalezieni po wsiach i obozach uchodźców pod Peszawarem i Kwettą mędrcy i starcy, obdarzeni łaską życiowego doświadczenia, znajomością tradycji i obyczajów.
Na jedną z ich narad zabrał mnie do królewskich ogrodów Czehelsotun poznany w banku naprzeciwko hotelu pułkownik Rafi, który przedstawił mi się jako jeden z adiutantów samego komendanta Dżalaluddina Haqqaniego.
Ciekaw byłem przede wszystkim Haqqaniego. Wrócił właśnie z gościny u Hekmatiara w Czarasjabie, dokąd wybrał się
i zobowiązali utworzoną przez siebie Radę Tymczasową, by nakazała ministerstwom i urzędom pilne sprawdzenie zgodności obowiązujących przepisów z Koranem. Na zaproszenie ministrów i urzędników do afgańskiej stolicy ściągali tłumnie święci mężowie, uczeni w piśmie, odnalezieni po wsiach i obozach uchodźców pod Peszawarem i Kwettą mędrcy i starcy, obdarzeni łaską życiowego doświadczenia, znajomością tradycji i obyczajów.<br>Na jedną z ich narad zabrał mnie do królewskich ogrodów Czehelsotun poznany w banku naprzeciwko hotelu pułkownik Rafi, który przedstawił mi się jako jeden z adiutantów samego komendanta Dżalaluddina Haqqaniego.<br>Ciekaw byłem przede wszystkim Haqqaniego. Wrócił właśnie z gościny u Hekmatiara w Czarasjabie, dokąd wybrał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego