przecie z dziada pradziada siedzimy, hę?<br>- Święte słowo!<br>- Prawda!... Prawdę gada!<br>- Sprawiedliwie to powiedział!<br>- Więc to wszystko w owym pisaniu mieć chcemy! - zbierał Matus do kupy, co było mówione. Aby krzywdy, nieprawnie ludziom wyrządzone, pan dzierżawca wedle słuszności wynagrodził, a po wtóre, aby rząd raczył w zamian za robocizny, dworowi dotąd odbywane, gotowym groszem od nas pobierać odpłaty...<br>Zaś w końcu, aby zezwolone nam było z nowym rokiem grunta folwarczne wziąć w dzierżawę za czynszem, dotąd przez pana dzierżawcę opłacanym... Jakże, zgodniście na to, sąsiady kochane?<br>- Ano... ano!<br>- I któż by się mógł nie zgodzić...<br><page nr=79> - Toć prawda, nie ma tu takiego