Upoważnia mnie w jakiś sposób do tego ich wzajemny stosunek, panująca w tym środowisku atmosfera prostoty i szczerości. Tak mówią - po imieniu - do siebie i o sobie. Tak i my mówiłyśmy do tych kobiet - poważnych działaczek ruchu kobiecego, wybitnych społecznic, a przy tym niewiast, które umieją się śmiać, bawić się, dowcipkować z ogromnym poczuciem humoru. Nie muszę chyba dowodzić, jak to wszystko ułatwia nawiązanie szczerych, przyjaznych kontaktów. <br>Pierwszego dnia pobytu w Belgradzie, niedługo po przyjeździe, złożyłyśmy wizytę (nazwijmy to tak, choć nie miało to wcale cech oficjalnej wizyty) w Związku Stowarzyszeń Kobiecych Jugosławii. <br>Już nazwa wskazuje, że jest to organizacja odmienna