zawierzyli partii, a przestali wierzyć mnie. Partia bowiem to po prostu partia, a więc słowo zastępujące wszystkie znane wyrazy i pojęcia, absolut, abstrakt. Ma zawsze rację, jest naszym honorem, celem naszego życia, naszym szczęściem. I jeśli zapyta pani jakiegokolwiek komunisty, jak to jest z jej nieomylnością i jeszcze jak pani dowiedzie, że ta partia przez 38 lat istnienia w Polsce popełniała same błędy, on powie: błędów nie popełniała partia, błędy popełniali ludzie, kierownictwo, które nadużywało naszego zaufania. W tym kontekście Gomułka naprawdę mógł wybaczyć wszystkim. Mnie nie musiał, bo ja nie byłem nigdy ani jego przyjacielem, ani sojusznikiem. Nie musiałem więc