Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
minął. Przyczynił się do tego walnie podchorąży Sawicki, który obdarzył mnie przyjaźnią i pełnym zaufaniem. Czwartego dnia wyprowadził mnie na spacer, a gdy znaleźliśmy się z dala od innych, szepnął:
- Zbadałem teren. Moglibyśmy próbować podkopu. Co pan podchorąży na to?
- Musimy to rozważyć - odparłem, ale na myśl o ryzyku ucieczki dreszcz przeszedł mi przez plecy. - Pan podchorąży jest zdania, że się dokopiemy?
- Dokopiemy się na pewno - odparł. - Trzynaście metrów i jesteśmy za drutami.
- Trzeba kopać - zdecydowałem i postanowiliśmy rozpocząć pracę nazajutrz.
Przez całą noc żywiłem nadzieję, że coś nam przeszkodzi w rozpoczęciu tej ryzykownej imprezy. I rzeczywiście: zaraz po apelu wepchnięto
minął. Przyczynił się do tego walnie podchorąży Sawicki, który obdarzył mnie przyjaźnią i pełnym zaufaniem. Czwartego dnia wyprowadził mnie na spacer, a gdy znaleźliśmy się z dala od innych, szepnął:<br>- Zbadałem teren. Moglibyśmy próbować podkopu. Co pan podchorąży na to?<br>- Musimy to rozważyć - odparłem, ale na myśl o ryzyku ucieczki dreszcz przeszedł mi przez plecy. - Pan podchorąży jest zdania, że się dokopiemy?<br>- Dokopiemy się na pewno - odparł. - Trzynaście metrów i jesteśmy za drutami.<br>- Trzeba kopać - zdecydowałem i postanowiliśmy rozpocząć pracę nazajutrz.<br>Przez całą noc żywiłem nadzieję, że coś nam przeszkodzi w rozpoczęciu tej ryzykownej imprezy. I rzeczywiście: zaraz po apelu wepchnięto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego