Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
się tylko spać. Dzień przewałęsał. Robert z Jagiełłą odbywali u odbiorców jakieś długie konferencje.
- Lord cierpi na splin? - spytał przy obiedzie obrażony Robert, gdy jego rewelacje na temat "możliwości", jakie zapewnia "taka Marsylia", spotkały się z obojętnym ziewnięciem przyjaciela
Kolumb od dłuższego czasu nie mógł połapać się w sobie. Z drętwoty, w jakiej spędzał ostatnie "spokojne" miesiące w Hamburgu, wyrwały go na moment komplikacje ze "zwinięciem bazy". Teraz zaczynało się od nowa.
Okazało się, że ta wczorajsza Danielle nic go nie obchodzi. Spokojnie mogli wracać już wczoraj do Brukseli.
Siedział na, kawiarnianym tarasie hotelowego ogródka wertując jakiś tygodnik. Przed chwilą skończył
się tylko spać. Dzień przewałęsał. Robert z Jagiełłą odbywali u odbiorców jakieś długie konferencje.<br>- Lord cierpi na splin? - spytał przy obiedzie obrażony Robert, gdy jego rewelacje na temat "możliwości", jakie zapewnia "taka Marsylia", spotkały się z obojętnym ziewnięciem przyjaciela<br>Kolumb od dłuższego czasu nie mógł połapać się w sobie. Z drętwoty, w jakiej spędzał ostatnie "spokojne" miesiące w Hamburgu, wyrwały go na moment komplikacje ze "zwinięciem bazy". Teraz zaczynało się od nowa.<br>&lt;page nr=490&gt; Okazało się, że ta wczorajsza Danielle nic go nie obchodzi. Spokojnie mogli wracać już wczoraj do Brukseli.<br>Siedział na, kawiarnianym tarasie hotelowego ogródka wertując jakiś tygodnik. Przed chwilą skończył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego