Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
ciszę. Nie ruszył się już więcej. Znowu doszedł do jego uszu ostrożny
szelest sunącego po deskach ciała. Coraz bliższy, coraz bliższy. Tamten znajdował
się już prawie w odległości wyciągniętej ręki. Jego rozwarta na płask dłoń macała
po pokładzie. Kolana sunęły za nią ciężko. Dotknął łańcucha. Jakby to był dla
niego drogowskaz, człowiek gwałtownie i gorączkowo pobiegł na łokciach i na
kolanach. Wyciągnął się tuż obok. Jakiś czas dyszał, starając się to robić jak
najciszej. Jego oddech był kwaśny i gorący. Potem dłoń wyciągnęła się ku Pawłowi
i ujęła go za chiton na piersi. Apostoł zapytał szeptem:
- Czego chcesz, bracie?
- Cicho! - syknął
ciszę. Nie ruszył się już więcej. Znowu doszedł do jego uszu ostrożny <br>szelest sunącego po deskach ciała. Coraz bliższy, coraz bliższy. Tamten znajdował <br>się już prawie w odległości wyciągniętej ręki. Jego rozwarta na płask dłoń macała <br>po pokładzie. Kolana sunęły za nią ciężko. Dotknął łańcucha. Jakby to był dla <br>niego drogowskaz, człowiek gwałtownie i gorączkowo pobiegł na łokciach i na <br>kolanach. Wyciągnął się tuż obok. Jakiś czas dyszał, starając się to robić jak <br>najciszej. Jego oddech był kwaśny i gorący. Potem dłoń wyciągnęła się ku Pawłowi <br>i ujęła go za chiton na piersi. Apostoł zapytał szeptem:<br> - Czego chcesz, bracie?<br> - Cicho! - syknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego