Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
poradzić się Campillego, jak prowadzić rozmowę, czego w niej unikać, na co kłaść nacisk. Niewiele sobie po niej obiecywałem. Ale zarazem nie wychodziło mi z głowy, że z listy osób sporządzonej przez ojca ostały się tylko dwie: ksiądz de Vos i monsignor Rigaud. Pierwszy już pokazał, co potrafi. Jeśli i drugi da mi tylko tyle, nie bardzo będę wiedział, co z sobą dalej robić w Rzymie.
Zniknęło podwórze. Schody wewnątrz gmachu stały się węższe i co piętro bardziej strome. Wreszcie w jasnej kamiennej ścianie czarne, hebanowe drzwi z wielką mosiężną tablicą: Sacra Rota. Zadzwoniłem. Nic. Zadzwoniłem ponownie. Żadnego odzewu. Nacisnąłem klamkę. Drzwi
poradzić się Campillego, jak prowadzić rozmowę, czego w niej unikać, na co kłaść nacisk. Niewiele sobie po niej obiecywałem. Ale zarazem nie wychodziło mi z głowy, że z listy osób sporządzonej przez ojca ostały się tylko dwie: ksiądz de Vos i monsignor Rigaud. Pierwszy już pokazał, co potrafi. Jeśli i drugi da mi tylko tyle, nie bardzo będę wiedział, co z sobą dalej robić w Rzymie.<br>Zniknęło podwórze. Schody wewnątrz gmachu stały się węższe i co piętro bardziej strome. Wreszcie w jasnej kamiennej ścianie czarne, hebanowe drzwi z wielką mosiężną tablicą: Sacra Rota. Zadzwoniłem. Nic. Zadzwoniłem ponownie. Żadnego odzewu. Nacisnąłem klamkę. Drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego