się chłopak żuł taką "<orig>sierę</>", która była kwaśna. Stąpał z rękami w kieszeniach, strzykał śliną i cieszył się, że wieczorem pójdzie w odwiedziny.<br>Dobrze było słuchać śpiewu Sierioży, miał głęboki, przyjemny głos, choć Stiopa od czasu do czasu powiadał, że "<foreign>na biezpticzu i żopa sołowiej</>", ale to tylko, żeby dokuczyć druhowi, bo sam Stiopa miał kiepskie zdolności. Tego wieczoru Sierioża wręczył bałałajkę Jurkowi, który próbował przypomnieć, jak się na niej gra, wreszcie chwycił rytm, rozochocił się i zaśpiewał:<br><gap><br>- A ty skąd to znasz? - spytał zaskoczony Sierioża.<br>- W siole taki <orig>did</> stary śpiewał, to zapamiętałem.<br>- No i popatrz, taki zakuty <orig>białogwardyjec</> do