Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się na targu. Gdy biały idzie przez targ, sprzedawcy głośno krzyczą: vaza, vaza. Słownik mówi tylko, że to oznacza cudzoziemca. Ale chyba nie każdego, bo na czerwonoskórych i żółtoskórych są inne określenia. Biały cudzoziemiec po pewnym czasie orientuje się, że Malgasze wymawiają słowo "vaza" na różne sposoby: z ciekawością, zniecierpliwieniem, drwiną, czułością... Ta gama emocji ma swoje uzasadnienie. - To Polska nie posiadała zamorskich kolonii? - dziwi się Emile Randrianomenzari, nowo wybrany mer Anrarinoro. Dla Malgasza, choć żaden słownik tego nie uwzględnia, z zasady każdy biały jest kolonialistą.
Nowy mer ma 36 lat i należy do tych ludzi, którzy zasługują na miano wulkanu
się na targu. Gdy biały idzie przez targ, sprzedawcy głośno krzyczą: &lt;foreign&gt;vaza, vaza&lt;/&gt;. Słownik mówi tylko, że to oznacza cudzoziemca. Ale chyba nie każdego, bo na czerwonoskórych i żółtoskórych są inne określenia. Biały cudzoziemiec po pewnym czasie orientuje się, że Malgasze wymawiają słowo &lt;foreign&gt;"vaza"&lt;/&gt; na różne sposoby: z ciekawością, zniecierpliwieniem, drwiną, czułością... Ta gama emocji ma swoje uzasadnienie. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- To Polska nie posiadała zamorskich kolonii?&lt;/&gt;&lt;/&gt; - dziwi się Emile Randrianomenzari, nowo wybrany mer Anrarinoro. Dla Malgasza, choć żaden słownik tego nie uwzględnia, z zasady każdy biały jest kolonialistą.<br>Nowy mer ma 36 lat i należy do tych ludzi, którzy zasługują na miano wulkanu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego