Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
co innego? Za moich czasów to było zupełnie nieprzyzwoicie wiedzieć, gdzie co jest! Czy masz nadzieję, Lizetko, że podadzą nam podwieczorek?
- Poniekąd pewność, ciociu - powiedziała pogodnie młoda panna, po czym widząc, że Hubert ciekawie wygląda przez okno, zaproponowała mu zwiedzenie zamku.
Wyszli więc, pozostawiając panie na ożywionej pogawędce.
Lizeta otworzyła drzwi opustoszałego budynku wielkim zardzewiałym kluczem, który wzięła ze sobą.
Pełen ciekawości szedł Hubert ze swą kuzynką z sali do sali, mijali długie, ciemne korytarze, zatrzymywał się na krużgankach i pod sklepieniami, podziwiał marmurowe kominki i rzeźbione odrzwia.
Powiedział z zachwytem:
- Kiedyś, gdy to wszystko odrestaurujesz i odnowisz, będziesz miała prześliczny
co innego? Za moich czasów to było zupełnie nieprzyzwoicie wiedzieć, gdzie co jest! Czy masz nadzieję, Lizetko, że podadzą nam podwieczorek? <br>- Poniekąd pewność, ciociu - powiedziała pogodnie młoda panna, po czym widząc, że Hubert ciekawie wygląda przez okno, zaproponowała mu zwiedzenie zamku. <br>Wyszli więc, pozostawiając panie na ożywionej pogawędce. <br>Lizeta otworzyła drzwi opustoszałego budynku wielkim zardzewiałym kluczem, który wzięła ze sobą. <br>Pełen ciekawości szedł Hubert ze swą kuzynką z sali do sali, mijali długie, ciemne korytarze, zatrzymywał się na krużgankach i pod sklepieniami, podziwiał marmurowe kominki i rzeźbione odrzwia. <br>Powiedział z zachwytem: <br>- Kiedyś, gdy to wszystko odrestaurujesz i odnowisz, będziesz miała prześliczny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego