lądują tu przypadkowi ludzie, na przykład uciekinierzy przed wojskiem. Rygor powoduje, że niepewni powołania rezygnują ze studiów. Są tacy, którzy mają dość już po pierwszych tygodniach, nie wracają na studia z wakacji, ale innym podjęcie decyzji zabiera znacznie więcej czasu - odchodzą po pięciu latach, tuż przed święceniami. Boją się życia duchownego na własną rękę, poza seminarium. Obawiają się kontaktu z ludźmi, zwłaszcza z tymi młodymi, których uważają za agresywnych, zdemoralizowanych lub zwyczajnie zobojętniałych. Nie potrafią dotrzeć do młodzieży na lekcjach religii. Czasem się zakochują. Czasem wylatują ze szkoły objęci szeroką definicją "wyraźnego braku zintegrowanej osobowości", ale rzadko dostają wilczy bilet. Najczęściej