ramki, zatrzęsienie fotografii. Pan Campilli Przeniósł na koniec wzrok z portretów na te fotografie, sięgnął po jedną z nich. Podał mi. Było to duże, grupowe zdjęcie. Typowe i klasyczne: młodzież i profesorowie z okazji jakiejś uroczystości. <page nr=86> Różniło się od innych tym, że większą część tak uczących, jak uczonych oblekał strój duchowny, a więc sutanna lub habit.<br>- Rok 1927! "Apolinary"! - powiedział Campilli. Przypatrz się. Twój ojciec jest na tym zdjęciu. Co? Znalazłeś go?<br>Sięgnął po szkło powiększające, które leżało na stole. Wielkie, ciężkie, z wielkim hebanowym uchwytem. Ale ja już bez pomocy szkła odszukałem ojca. Widniał w ostatnim rzędzie, wyprostowany, poważny. Wziąłem